Jak w każdą pierwszą sobotę, tak i 1 czerwca 2024 r. w sanktuarium Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Zawadzie odbyły się Dróżki Różańcowe. Z racji trwającego Jubileuszu 350-lecia objawień Serca Bożego,  rozważania poprowadził sercanin ks. Jakub Bieszczad, parafianin pochodzący z Nagawczyny, który teraz  przebywa na studiach doktoranckich w Rzymie. Przyjechał do nas, by uczestniczyć w prymicjach swojego brata Bartłomieja Bieszczada, który 25 maja br. przyjął święcenia kapłańskie.  Braci kapłanów ukształtowały od najmłodszych lat Dróżki Różańcowe.

Dróżki rozpoczęła Msza Święta koncelebrowana w której uczestniczyli: proboszcz i kustosz sanktuarium ks. Józef Książek, ks.dr hab. Grzegorz Baran, ks. Edward Łojek, ks. Roman Grabowski oraz ks. Jakub Bieszczad SCJ. Wszystkich gości powitał kustosz sanktuarium ks. Józef Książek. Mszy przewodniczył ks. Jakub. We wprowadzeniu zachęcał „aby tą odrobiną swojej miłości, wynagrodzić Bożemu Sercu, za obojętność wielu, zapraszam was by tę Mszę Świętą przeżyć jak św. Jan Ewangelista, wzór wynagrodzenia, który spoczywał  na Sercu Pana, przysłuchiwał się biciu jego Serca, to serce w Eucharystii bije każdego dnia, a tutaj w domu Matki  w sposób szczególny.”

Pomimo bardzo trudnych, burzowych warunków atmosferycznych, ulewnego deszczu przeplatanego słońcem, w dróżkach uczestniczyło bardzo dużo wiernych, parafian jak i pątników czcicieli Matki Bożej Zawadzkiej z okolicznych miejscowości.

W rozważaniach tajemnic ks. Jakub przypomniał treść czterech wielkich objawień Serca Bożego św. Małgorzacie Marii Alacoque, jak i słowa założyciela sercanów ojca Dehona, którymi rozpoczynał rozważania tajemnic bolesnych. Poniżej wybrane fragmenty.  

„Pasja Chrystusa, Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie, to arcydzieło miłości Serca Jezusowego.” Przystępujemy do rozważania męki, męki, która nie jest tylko męką, cierpieniem, ale jest Pasją, jest zaangażowaniem, jest dziełem miłości. W pierwszej tajemnicy Modlitwy w Ogrodzie Oliwnym Pan Jezus pyta każdego z nas czy jesteśmy gotowi pójść drogą Jego Męki, stać się na powrót podobni na obraz i podobieństwo Boże. Owocem tej Tajemnicy niech będzie Adoracja. Adoracja i modlitwa, to pierwszy przejaw gorliwości, jest prawdziwym apostolstwem, opowiadaniem o miłości Boga.

„Pod wciąż pojawiającymi się uderzeniami biczy, nie pojawiła się żadna skarga w Sercu Jezusa.” Jezus cierpiał z miłości, by zdobyć nasze serca. Ks. Jakub przypomniał pierwsze objawienie z 27 grudnia 1673r., kiedy Pan Jezus objawił św. Małgorzacie Marii, swoje Serce i zanurzył jej serce w swoim i przemienił je na wzór serca swego.

Pan Jezus potrzebuje naszych serc oczyszczonych przez cierpienie, ból i samotność by działać przez ludzi, przez serca ofiarne, silne Jego miłością, wypróbowanych. Czy jesteśmy gotowi „poddać grzbiet swój bijącym”, aby wynagradzać Bożemu Sercu? Czy jesteśmy gotowi, aby Bóg posługiwał się naszym sercem, aby przez moje serce pełne miłości inni mogli ujrzeć w nas obraz Boga samego? Prośmy w tej tajemnicy by nasze serca zapłonęły jak serce św. Małgorzaty Marii.

„Pan Jezus prosił  św. Małgorzatę, aby wyciągnąć Mu te bolesne ciernie, ale jak to zrobić? Wynagradzaj kochając i kochaj wynagradzając”

W pierwszych tygodniach 1674r. Pan Jezus ukazuje się po raz drugi, jako Serce ukoronowane w chwale. Jakże to inny obraz od tego, na który spoglądamy. Patrzymy na Jezusa w koronie z cierni, otoczonego przez wyszydzających go żołnierzy. Pan Jezus jest królem chwały, jest królem miłości, ale tak trudno dostrzec w nim chwałę. On mimo, że jest wyszydzany, opluty, spoliczkowany, cierniem koronowany, jest królem miłości. On nas zbawił, on nas kocha. Stając wobec tej tajemnicy Chrystusa poniżonego, odartego z należnej mu chwały, pragniemy mu wynagradzać. Ukazywać to świadectwo, którym cieszyli się pierwsi chrześcijanie „popatrzcie jak oni się miłują” bo nie szydzą z siebie, bo nie są sobie zazdrośni, bo nie prowadzą wojen, bo się szanują nawzajem.

Módlmy się w tej tajemnicy, aby nasza wspólnota i ta jedność trwała po zakończeniu tej modlitwy, 

„To krzyż ściągnął  Chrystusa z nieba, pocałunek jaki na nim złożył był pobożniejszy i głębszy niż wszystkie inne, które będą przez 2000 lat na tym wizerunku składane.”

Każdy z nas jest powołany by podjąć swój krzyż, podjąć swoje powołanie. Bycie czcicielem Serca Bożego, bycie wynagrodzicielem właśnie na tym polega, aby zaakceptować Boży dar. Każde życie jest Bożym darem. 2 lipca 1674 r. mówił do Małgorzaty Marii „ przynajmniej ty staraj się wynagradzać za niewdzięczność ludzi.” Powołanie by być blisko Boga mimo swoich trudności, bólu, lęków, problemów, bo Bóg na mnie liczy. Pan Jezus cały czas pragnie mojej miłości, pragnie tego, abym był wdzięczny, za ten dar jaki otrzymaliśmy przez nasze stworzenie. Podjąć z wiarą ten krzyż jaki mamy razem z Jezusem, to tyle i aż tyle.  Krzyż to nadzieja, na to że niebo zostaje Jego mocą spięte z ziemią i ludzie między sobą. To nadzieja na to, że w ciężkiej próbie nie zostaniemy sami. Bóg tu  w Zawadzie daje nam Maryję  jako tę, która chce nam pomagać w najtrudniejszych chwilach naszej wiary. W tej tajemnicy prośmy jego najczystszą Matkę by była nam zawsze pomocą w chwilach i próbach  naszej wiary.

„Dlaczego życie Jezusa było pełne cierpienia ? To był Jego własny wybór, z miłości do Ojca i do nas”

Dziś fascynuje nas Jego otwarte Serce, dlatego za to Serce pragniemy oddać nasze. 19 czerwca 1675r. w piątek po Oktawie Bożego Ciała, ukazuje się Jezus, ukazuje swoje Serce i mówi „ Oto Serce, które tak bardzo ukochało ludzi, że niczego nie szczędziło, aż do wyczerpania i wyniszczenia.” Co w zamian otrzymuje; niewdzięczność, obojętność, świętokradztwa, oziębłość i pogardę w sakramencie Eucharystii. Patrzymy na tego, którego przebili, patrzymy na Jego Najświętsze Serce, stoimy wraz z Jego Matką. Czy to koniec, nie. To początek jego nowego życia  w nowym ciele, czyli Kościele. Czy dostrzegamy to Serce, które na mnie się otwiera?

W tej  tajemnicy wraz z Maryją, która przyciska do swego Niepokalanego  Serca pozbawione życia ciało Jezusa, prośmy ją, aby nas uczyła jak ma ono w nas zmartwychwstać.

Po zakończeniu Różańca na dróżkach, wierni wrócili do kościoła na adorację wynagradzającą, podziękowania i prośby do Matki Bożej Zawadzkiej.

Całość zakończył Akt wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusowemu oraz błogosławieństwo końcowe.

 

Tomasz Nadolnik