Najpierw w piątek wieczorem grupa parafian udała się na seans filmowy do Grybowa, by wspólnie oglądnąć film pt. "The Chosen". Mimo, że film zdobył pozytywne opinie nie obyło się bez pewnych trudności. Zestaw do wyświetlania zaliczył awarię i można było oglądnąć film tylko z napisami. Czyli trzeba było dodatkowo się skupiać, by wszystko zrozumieć. Wiadomo, że nasi parafianie są bardzo pobożni i znają swoją wiarę. Tak więc pewnie zrozumieliby wszystko nawet bez słów.
W sobotę już od samego wczesnego poranka słychać było warkot autobusu. To parafianie wyruszający na kolejną pielgrzymkę pod wodzą proboszcza ks. Bogusława Pociaska SCJ. Tym razem grupa parafian skierowała się w okolice Krakowa. Z sukcesem zaliczyli kopalnię soli w Bochni. Ułatwieniem było użycie windy. Więc każdy bez trudu dostał się pod ziemię, by otrzeć się o tajemnice wyryte w kamieniu z soli. Następnie skierowali się w kierunku Stadnik. Jednak na drodze do celu była możliwość zatrzymać się w pierwszej parafii św. Jana Pawła II, który jako młody kapłan Karol Wojtyła posługiwał poraz pierwszy duszpasteresko jako wikariusz.Karol Wojtyła trafił do Niegowici, niewielkiej miejscowości pod Krakowem, i całkiem niedaleko Stadnik w 1948 roku. "W Niegowici młody wikary spędził tylko rok, ale mocno zaznaczył swoją obecność. W pamięci mieszkańców zapisał się jako niezwykle energiczny ksiądz. Został opiekunem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej, ale założył także grupę teatralną. To z jego inicjatywy rozpoczęto budowę nowego kościoła.

W Kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w prawej bocznej kaplicy znajdują się relikwie i pamiątki po Janie Pawle II. W kancelarii parafialnej zachowały się natomiast dokumenty związane ze skierowaniem do pracy na parafii w Niegowici młodego wikarego, a także późniejszym przeniesieniem do Krakowa do Bazyliki Świętego Floriana. Ówczesny proboszcz ksiądz Kazimierz Buzała wystawił takie świadectwo moralności:

"Poświadczam, że ks. Karol Wojtyła, wikariusz w Niegowici od 28 lipca 1948 do 17 sierpnia 1949, był kapłanem wzorowym. Życie jego złączone z Bogiem jaśniało blaskiem cnót. Pokorny, cichy poza pracą obowiązkową całe godziny spędzał u stóp tabernakulum, co tydzień się spowiadał, biednych wspomagał hojnie, dla siebie nie pozostawiając nawet na konieczne szaty, czy urządzenie mieszkania.

Wprost heroicznie poświęcał się pracy nad młodzieżą, wieczorami po błocie i mrozie śpiesząc do niej z odczytem, nauką i podnosząc ją od ziemi. Kazania głosił głębokie, wszyscy z radością go słuchali. Dla proboszcza i księdza kolegi uprzejmy i usłużny. Wzór kapłana świętego i nieskazitelnego"." [https://www.radiokrakow.pl/nasze-akcje/szlakami-jpii-niegowic-pierwsza-parafia-karola-wojtyly/].
Naszą floryńską grupę oprowadził ks. kan. Janusz Łomzik opowiadając bardzo ciekawe historie.
Po wspólnym zdjęciu grupa kontynuowała swoją podróż do Stadnik, gdzie znajduje się sercańskie Wyższe Seminarium Misyjne. Po drodze z okien autobusu można było zobaczyć pomnik św. Jana Pawła II w miejscu, gdzie wysiadł z walizką udając się pieszo do swojej pierwszej parafii.
W końcu cała grupa dotarła do ostatniego celu podróży, w którym miała wziąć udział w przedstawieniu sztuki "Misterium Pańskie". Wszyscy z wielkim zainteresowaniem i pobożnością zanużyli się w te święte tajemnice wspaniale przedstawione przez aktorów. Była również możliwość zwiedzenia Seminarium i zrobienia wspólnego zdjęcia w kaplicy seminaryjnej. Również poprzedni proboszcz parafii, ks. Mariusz Tomaka SCJ, który obecnie pracuje w biurze seminaryjnym, dołączył do wspólnego zdjęcia. Pewnie zbyt dużo czasu na wspomnienia nie było, gdyż nadchodził czas powrotu pomiędzy wzgórza floryńskiej ziemi. I tak wszyscy powrócili bardzo zadowoleni.

ks. Zdzisław K. Huber SCJ | Zdjęcia: pani Agata Gruca