W naszej parafii bardzo ważnym elementem przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia są rekolekcje adwentowe. Tego roku (2024) już na samym początku mieliśmy trochę perturbacji. Ojciec redemptorysta Łukasz Listopad CSsR zgłosił, że jest chory i nie może przyjechać. Dzięki otwartości i dyspozycyjności współbraci ojca Łukasza a szczególnie ojca Marcina Klamki CSsR przełożonego Domu Zakonnego ojców Redemptorystów (Zgromadzenie Najśw. Odkupiciela) w Toruniu. W domu tym ojcowie zajmują się pracą misyjno-rekolekcyjną, duszpasterstwem parafialnym, sanktuarium i studiami jak również pracą w mediach (Radio Maryja, TV Trwam). Ojciec Marcin odpowiedział pozytywnie, że może zastąpić chorego współbrata.
Rekolekcje trwały od niedzieli 15.12.2024 do środy 18.12.2024. Wtorek równocześnie był dniem spowiedzi. Natomiast w środę nasi chorzy mieli okazję spotkania się z ojcem rekolekcjonistą. W swoich medytacjach jakimi byliśmy prowadzeni zostaliśmy wprowadzeni w nieograniczoną Miłość Boga. To człowiek zrywając więź z Bogiem zaczął się przed tym Bogiem ukrywać. Tym samym zostały złamane różne granice, między Bogiem, samymi ludźmi, ze sobą samymi i naturą. W następnych dniach posiłkując się przypowieścią o marnotrawnym synu i miłosiernym ojcu. Widzimy młodego człowieka dla którego ojciec jakby umarł, prosząc o spadek. Jego całkowity upadek dokonał się w momencie stracenia tego majątku. Jego nawrócenie spowodowane zostało głodem i prawdziwym upodleniem. Jednak dokonał swojej przemiany. Natomiast ojciec oczekiwał ze swoją miłością. Wielką i nieograniczoną. Do obydwu synów. Ojciec rekolekcjonista podkreślił, że należy dokonać pojednania z drugim człowiekiem. Dokonał tego na swoim własnym przykładzie, by słowa nie były gołosłowne. Tym ostatnim pojednaniem jest pojednanie ze sobą samym co niejednokrotnie jest najtrudniejszym etapem.
Na samym końcu rekolekcje na wszystkich Mszach świętych dziękowano ojcu Marcinowi za jego zaangażowanie w głoszeniu Słowa Bożego. Życząc siły i błogosławieństwa Bożego w kolejnych pracach, które go czekają. Bóg zapłać i szczęść Boże.

ks. Zdzisław K. Huber scj

zdjęcia: Feliks Motyka i ks. Zdzisław K. Huber scj