Moi Drodzy,

 

Po dniach Wielkiego Postu nadszedł ten dzień, ten jedyny w roku, w którym rozlega się uroczysty śpiew: „Chrystus zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał! „

 

Tego dnia nie może być miejsca na smutek i przygnębienie. Zło zostało pokonane, miłość okazała się silniejsza od nienawiści, życie zatriumfowało nad śmiercią. Jezus nie pozostał w grobie, wyszedł z niego wskrzeszony ręką Ojca niebieskiego. Pusty grób na zawsze pozostanie największym triumfem Jezusa. Jego zmartwychwstanie położyło pieczęć na całym dziele zbawczym, którego dokonał.

To nie do Jego oprawców, ale do Niego należało ostatnie słowo. To słowo, to największy cud, to powstanie z martwych. Odtąd do Jezusa nie można się zwracać jako do kogoś, kto umarł i odszedł, ale do kogoś, kto jest i żyje. Nasza wiara nie jest relacją do umarłej osoby czy abstrakcyjnej idei, ale do Jezusa – Boga żywego i

prawdziwego.

Radość nasza w tym dniu nie może być niczym zamącona. Nawet i tym, że, podobnie jak Apostołowie, i my niejednokrotnie nie wytrwaliśmy przy Jezusie.

Zmartwychwstały Jezus, gdy zaczął się ukazywać niewiastom i uczniom, nie rozpoczynał od wypominania im ich niewiary, tchórzostwa czy zaparcia się. Odwrotnie, Jego pierwsze słowa były pełne pokoju i wezwania do tego, aby się nie lękali.

 

Zmartwychwstały Jezus nie przyszedł po to, aby wyrównywać rachunki, wypominać czy potępiać. Przyszedł z radosną nowiną o przebaczeniu i pokoju. W tym momencie nie tyle liczyła się niechlubna przeszłość Apostołów, co zupełnie nowa perspektywa otwarta przez zmartwychwstanie Jezusa.

To właśnie od zmartwychwstałego Jezusa uczniowie otrzymali mandat misyjny, aby szli, nauczali narody i szafowali Bożym miłosierdziem. Chrześcijaństwo nie jest więc smutną nowiną, ale radosną, bo w jej centrum jest prawda o Zmartwychwstaniu.

 

Ta Noc Wielkanocna musi nam przypominać te wszystkie dni, które przyniosły nam szczególny udział w tajemnicy zmartwychwstania Jezusa. Tak jak czymś oczywistym jest, że w naszym życiu doświadczamy Wielkiego Piątku, tak jest i czymś zwyczajnym, że potem przychodzi Wielkanoc.

Powiedzmy to sobie jeszcze raz: Zarówno Wielki Piątek, jak i Wielka Sobota nie trwają wiecznie. One minęły.

Nadeszła niedziela. Nadeszła Wielka Noc. Nadeszło Zmartwychwstanie. Śmierć, cierpienie, ból, smutek zostały pokonane. Nie biegajmy więc z niepokojem wokół grobu Jezusa. Nie stójmy trwożliwie na jego progu. Wejdźmy do środka.

Zobaczmy, że jest pusty. Zobaczmy i uwierzmy. Jezus żyje. A wraz z Nim i my żyć będziemy. Tylko z Nim.

 

Dlatego tez wam wszystkim składam serdeczne życzenia Bożego pokoju i doświadczenia w codziennym życiu żywego i obecnego Chrystusa. Niech Zbawiciel utwierdza w Was niezłomną nadzieję na Jego ostateczne zwycięstwo. Niech Was prowadzi na drogach Waszego życia, pozwalając doświadczyć łaski i zwycięskich owoców Jego miłości.

 

Szczęśliwych Świąt Wielkiej Nocy 2016 !

Ks. Staszek Wawro scj