Trzeci dzień Konferencji Prowincjalnej Księży Sercanów to półmetek wspólnej refleksji nad powołaniem, konsekracją i misją sercańską. Podjęto temat odkrywania i zaangażowanie osobistego powołania w misję całego Kościoła, zgromadzenia czy wspólnoty. Prelegentem, który podjął tę myśl był ks. Jarosław Klimczyk CRL – kanonik regularny z Gietrzwałdu, terapeuta, duszpasterz powołań. Odwołał się do doświadczenia o. Herberta Alphonso SJ, wykładowcy Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. Zgodnie z nim, osobiste powołanie można zlokalizować w najintymniejszym i niepowtarzalnym „ja” wewnętrznym człowieka. Istnieje potrzeba uświadomienia swojej „tożsamości osobowej” i planu Bożego wobec tego jedynego „ja”, które jest bardziej pierwotne niż powołanie zakonne czy kapłańskie. Pójście drogą osobistego powołania wprowadza w jedność i integrację z „sercem życia” – to powołanie ma osobiste imię, bardzo konkretną nazwę. Jednocześnie „wszystkie osobiste powołania zawierają się w Jezusie Chrystusie” – stwierdza dobitnie ks. Klimczyk. Powołanie nie jest ideą, ale zawiera się w Osobie Jezusa Chrystusa, dlatego żeby znaleźć osobiste powołanie w misji dla Kościoła, zgromadzenia czy wspólnoty, należy przede wszystkim zwrócić uwagę na więź z Jezusem Chrystusem. Każdy sercanin może w sobie odkryć cztery poziomy powołania: chrześcijańskie, kapłańskie, zakonne i sercańskie, natomiast osobiste powołanie nie jest kolejnym poziomem, ale duchem, który wypełnia te wszystkie poziomy. Najgłębszy sens powołania leży na płaszczyźnie istnienia, a nie działania, dlatego można realizować swoje osobiste powołanie będąc dyspozycyjnym do różnych dzieł w Kościele, zgromadzeniu i wspólnocie – konkluduje ks. Klimczyk.

 

Rozwój osoby w służbie misji

Kolejna część konferencji poświęcona została rozwojowi osoby w służbie misji. Tę tematykę podjęło dwóch prelegentów: ks. Przemysław Król SCJ, doktor Nauk Społecznych Kościoła oraz pan Łukasz Bób, mentor rozwoju zawodowego, który od lat związany jest z sercańskim duszpasterstwem „Talent”. Już na samym początku, ks. Król zapytał: czy ksiądz powinien być profesjonalistą? Odpowiedzią stała się dla niego wypowiedź papieża Benedykta XVI, dla którego każdy kapłan powinien być „specjalistą od spotkania Boga z człowiekiem”. Jednak, aby w tej dziedzinie być specjalistą, potrzeba znać swoje posłannictwo, osobiste powołanie i uzdolnienia oraz pozwolić je poznać i rozeznać przełożonemu. W związku z powyższym, cenne są projekty osobistego rozwoju powołania oraz formacje stałe dla zakonników, aby pogłębiać ich poziom duchowy i podnosić kwalifikacje duszpasterskie. Potrzebna jest też dobrze przemyślana „polityka personalna” w Prowincji, która uwzględnia osobiste talenty, bądź zdobytą wiedzę.

Później, myśl o rozwoju osobistych talentów w podejściu do zarządzania zespołem osób rozwinął pan Łukasz Bób. Przedstawił on korporacyjne podejście do zarządzania talentami, które wdrożono w jego firmie. Nawiązując do biblijnej przypowieści o talentach, zauważył, że rolą lidera jest rozpoznanie talentów swoich pracowników i proponowanie im takiej pracy, która pozwoli im je rozwinąć i w efekcie pobudzić ich inicjatywę i zaangażowanie.

 

Wspólnota czy korporacja?

W dyskusji panelowej zwrócono uwagę na trudność w prostym przełożeniu zasad polityki personalnej z korporacji na złożoną i zróżnicowaną strukturę prowincji zakonnej. Wobec często zmieniających się uwarunkowań, współczesne firmy zmieniają swe cele, co nie jest możliwe w przypadku prowincji zakonnej, której dzieła mają charakter stabilności i trwałości. W związku z powyższym, zasadnym jest podkreślenie potrzeby długofalowego panowania personalnego. Nie zabrakło także głosów o wystrzeganiu się spłycania życia zakonnego jedynie do sprawnie działającej firmy. Z drugiej strony, zgromadzenie mogłoby wziąć przykład z korporacji w efektywniejszym wyzwalaniu potencjału osobowego i charyzmatu do ewangelizacji we współczesnym świecie.

 

Podczas panelu, głos ponownie zabrał ks. Jarosław Klimczak CRL, który zwrócił uwagę na potrzebę otwarcia i umiejętnego łączenia różnych podejść w dziedzinie odkrywania talentów i powołania człowieka: „Słuchając wszystkich wypowiedzi, dostrzegam w nich bardzo dużą jedność: my bez siebie nie jesteśmy w stanie osiągnąć pełni. Pan [Łukasz Bób – przyp. red.] nie osiągnąłby swego sukcesu bez Jezusa i bez przypowieści o talentach, a ja być może, nie miałbym takich możliwości działania w duszpasterstwie powołań, gdybym nie posiadał wiedzy z psychoterapii. (…) Być może dlatego, że w panu jest myślenie Jezusowe, ludzie w korporacji, którzy być może Jezusa nie znają, intuicyjnie przyjęli Jego idee. Jezus, który jest wprowadzony w życie bardzo świeckie, w dziedziny laickie, powoduje, że w tym życiu odnosi się sukces, i że świat właśnie tego pragnie”.

 

Popołudniu w grupach dyskutowano i próbowano odpowiedzieć m.in. na pytania: Czy można mówić o „karierze” w zgromadzeniu? Jak rozumieć personalizm w zgromadzeniu? Na co zwrócić uwagę, aby lepiej wypełniać misję? Wspieranie talentów, czyli formacja „szyta na miarę”?