Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, 8 grudnia 2021 w Stadnikach w Seminarium Misyjnym Księży Sercanów miały miejsce Śluby Wieczyste. Klerycy piątego roku kl. Adam Maj SCJ, kl. Karol Szlezinger SCJ i kl. Paweł Szlezinger SCJ, złożyli śluby wieczyste czystości, ubóstwa i posłuszeństwa według Konstytucji Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego.
We wstępie komentator powiedział o celu i charakterze tej uroczystości:
Za chwilę rozpocznie się uroczysta Msza Święta, podczas której nasi współbracia, na ręce Księdza Prowincjała Sławomira Knopika SCJ, złożą swoją wieczystą profesję zakonną. Zostaną oni na zawsze włączeni w życie zakonne skoncentrowane na Chrystusie.
Ich powołanie jest dziełem Trójcy Świętej, która jest źródłem i sprawcą wszelkiej świętości. Duch Święty pociąga wielu chrześcijan do doskonałego naśladowania Chrystusa i tych naszych braci raczył obdarzyć swoimi darami. Jego działanie rozpoczęło się w sakramencie chrztu świętego, a śluby zakonne są jego dalszą i dosłowną kontynuacją. Stąd dzisiejszy dzień stanowi wyjątkową okazję, aby mocą łaski otrzymanej na chrzcie świętym, wyrazili oni swoje całkowite i bezwarunkowe przylgnięcie do Chrystusa.
Życie zakonne, zakorzenione w historii zbawienia stanowi cząstkę życia Kościoła, przyczynia się do jego wzrostu i buduje go. Profesi zobowiązują się do zachowania rad ewangelicznych, a także do dążenia do doskonałej miłości Boga i bliźniego, służenia Ludowi Bożemu, modlitwy i radosnej pokuty.
Profesja zakonna złączona jest z Eucharystią. Eucharystia - czyli Chrystus ofiarujący się w sposób sakramentalny - jest źródłem oddania się profesów.
Nasi współbracia otrzymali bezcenny dar szczególnego naśladowania Pana Jezusa, chcą kochać Go sercem niepodzielnym oraz poświęcić Mu całe życie. Dziś Kościół ubogaca się ich dobrowolnym darem.
Otoczmy naszych braci modlitwą, by okazując coraz większy zapał i zdolność kochania, przenikali współczesne społeczeństwo drogocenną wonią Chrystusa. Najświętsza Maryja Panna, która stanowi przykład najdoskonalszej realizacji posłuszeństwa w kroczeniu za Chrystusem, niech otacza ich swoją opieką.
Wspierajmy także modlitwą rodziców naszych współbraci składających profesję wieczystą, bowiem także oni przez swoją miłość współuczestniczą w akcie ofiary ich synów.
Rozpoczynając Mszę święta ks. Leszek Poleszak SCJ przywitał wszystkich i zaprezentował kleryków mających przyjąć śluby wieczyste.
„W tę piękną Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, która jest wzorem świętości i ofiarowania życia Bogu dla każdej osoby konsekrowanej gromadzimy się w tej świątyni, by towarzyszyć Adamowi, Karolowi i Pawłowi w akcie złożenia wieczystych ślubów zakonnych. Dziękujemy dziś Bogu za dar powołania do Zgromadzenia Księży Sercanów, którymi ich obdarzył i prosimy, by wciąż przemieniał ich serca, aby na wzór Maryi stawały się pokorne i ofiarne w realizacji charyzmatu, którym zostali obdarzeni.
Witam serdecznie przełożonego prowincjalnego ks. Sławomira Knopika SCJ, na którego ręce nasi współbracia złożą śluby wieczyste. Witam serdecznie ks. Jarosława Kwietnia proboszcza parafii Najśw. Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych z Sosnowca. Dziękuję serdecznie ks. Stanisławowi Grucy SCJ, który poprzez rekolekcje bezpośrednio przygotował naszych współbraci do profesji wieczystej. Witam wszystkich Radnych prowincjalnych, wszystkich obecnych Współbraci, kapłanów i braci zakonnych. Słowa moich pozdrowień i szczególnego powitania kieruję przede wszystkim do rodzin naszych profesów. Wraz z Wami dziękujemy Panu Bogu za dar powołania Waszych synów. Powierzamy Wasze rodziny wstawiennictwu Niepokalanej Dziewicy Maryi. Niech ona wyprasza dla Was potrzebne łaski. A nam wszystkim niech wyjedna łaskę wierności Bogu i powołaniu do jakiego nas wezwał. Chciałbym także przekazać słowa pozdrowienia do naszych współbraci mających złożyć profesję wieczystą, które przesłał przełożony generalny ksiądz Carlos Luis Suárez Codorniú SCJ. Zapewnia Was o swojej modlitwie i modlitwie Zgromadzenia i prosi o to, byście dzięki wstawiennictwu Najśw. Maryi Panny byli wiernymi uczniami Najśw. Serca Pana Jezusa w szkole naszego założyciela o. Leona Dehona”.
Cały akt złożenia wieczystej profesji składa się z kilku elementów. Po Ewangelii kandydaci zostali przedstawieni zgromadzonym, którzy jako członkowie wspólnoty Kościoła stają się świadkami tego aktu dokonywanego dla jego dobra. Następnie przedstawieni kandydaci zadeklarowali, że chcą wytrwać w rodzinie zakonnej Księży Sercanów aż do śmierci. Zgromadzeni, jako świadkowie, podziękowali Bogu za ten akt gotowości. Po czym została wygłoszona homilia. Wygłosił ją ksiądz Prowincjał ks. Sławomir Knopik SCJ.
Jak daleko sięgają początki waszego powołania drodzy profesi wieczyści? Jaki jest jego zasadniczy cel? Jakie wreszcie motywy tego powołania? Te pytania mocno wpisują się w uroczystość profesji wieczystej, którą teraz przeżywamy. Możecie zadawać je sami sobie, ale pewnie dziś zadają je sobie również wasi bliscy, przede wszystkim wasi rodzice, a my wszyscy, którzy towarzyszymy wam w tej ważnej dla was chwili.
Odpowiedź na to daje dzisiejsze Słowo Boże. Święty Paweł bowiem mówi tak: „w Nim wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie, jako przybrany w synów przez Jezusa Chrystusa” (Ef 1, 4-5). To powołanie otrzymaliście jeszcze zanim pomyśleli o was wasi rodzice, zanim się urodziliście. Ono nie przyszło po skończonej maturze, czy po skończonych studiach. To powołanie Bóg przygotował dla was przed założeniem świata. Tam jest jego początek. Tam o was pomyślał. Byliście mu potrzebni już wtedy. Ale to pragnienie Bóg może zrealizować dopiero dziś. Jaki jest cel? Abyście byli święci i nieskalani przed jego obliczem! Tego najbardziej pragnie. Nie tego, co do końca będziecie czynić, ale przede wszystkim tej konsekracji, której dzisiaj jesteśmy świadkami - abyście poprzez śluby zakonne osiągnęli świętość przed jego obliczem. I wreszcie co Nim kierowało, aby właśnie was obdarzyć takim powołaniem? Otóż z miłości przeznaczył was dla siebie. Ukochał was już wtedy, pomyślał, wybrał i przeznaczył, nie jako przypadkowe osoby, ale jako synów swoich przez Jezusa Chrystusa.
Drodzy bracia dzisiaj, w tę uroczystość Niepokalanego Poczęcia, gdybyśmy mieli szukać jakichś wzorów czy sposobów, jakichś punktów odniesienia czy pomysłów na zrealizowanie tego powołania, o którym mówi święty Paweł, to nie mamy wątpliwości, Kościół stawia nam Maryję jako wzór powołania, świętości i wypełnienia Bożego zamysłu. Dziś Kościół ukazuje nam Maryję jako Niepokalaną, to znaczy wolną od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego i każdego grzechu. Na podstawie szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego. Ta prawda została ogłoszona przez kościół jako dogmat wiary. Ogłosił ją Pius IX 8 grudnia 1854 roku. A więc niech Maryja będzie dzisiaj dla nas wzorem i przykładem.
Spróbujmy natchnienia i siły do realizacji tych Bożych pragnień o nas i naszego powołania, poszukać w dzisiejszym słowie Bożym, bo Ewangelia o Zwiastowaniu bardzo mocno wpisuje się w kontekst dzisiejszej uroczystości. Opowiada o powołaniu i o sposobie jego realizacji. Opowiada ona również o powołaniu realizowanym w Zgromadzeniu Księży Najświętszego Serca Jezusowego. Może to dziwnie brzmi, ale tak właśnie jest. Zwiastowanie bowiem jest obrazem każdego powołania. Bóg posyła anioła do konkretnej osoby. W pierwszych słowach dzisiejszej Ewangelii bardzo jasno zostało określone miejsce i osoba, do której zostało skierowane Boże powołanie - Maryja. Bóg nie posyła anioła na chybił trafił, ale posyła go ze swoimi planami do konkretnej osoby. Wy jesteście konkretnymi osobami: Adam, Karol, Paweł. Macie konkretne miejsce w zwiastowaniu, gdzie Anioł do was przyszedł. Ten Anioł przybrał różną postać. Mogło to być natchnienie, mogła to być osoba czy wydarzenie.
Kolejnym etapem tego rozeznania jest uświadomienia sobie, że Bóg posyła prawdziwego posłańca, że to, co nam się wydaje nie jest tylko czczym pragnieniem, ale jest wolą Bożą. Wtedy pojawia się jakieś onieśmielenie, jakiś lęk, tak jak u Maryi, lęk przed nieznanym, przed niezrozumiałym, lęk przed czymś, co sięga daleko w przyszłość, której nie mogę ogarnąć. Chociaż, z drugiej strony, jest to coś fascynującego i coś pociągającego, przed czym nie sposób się uchylić i nie sposób odmówić. Kiedy zdumieni tym Bożym wybraniem, mając też w świadomości swoje ograniczenia, nie potrafimy wielu rzeczy pojąć, ani zrozumieć, zaczyna się dialog - tak jak w przypadku Maryi: jakże się to stanie? Jest to wejście na drogę powołania, czyli stawiania pytań i poszukiwania odpowiedzi. Pierwsze decyzje, jeszcze ciągle czasowe, niepewne, miały miejsce w postulacie, nowicjacie, a w końcu w złożonej pierwszej profesji zakonnej - na rok, żeby nabrać pewności, żeby potwierdzić, że ten Boży posłaniec mówi do mnie o Bożych planach, które pragnę zrealizować. Wreszcie, kiedy umocniony pierwszą profesją przekraczasz mury seminarium dokonuje się dalsze poszukiwanie, zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi. Poszukiwanie argumentów nie tylko emocjonalnych i powierzchownych, ale racjonalnych. Dokonuje się to nie tylko na modlitwie, ale w rozmowach z ojcem duchownym, z wychowawcami, w pracy nad sobą, w kształtowaniu charakteru, który może jeszcze odbiegać od takiego jakim Bóg chciałby się posługiwać. Dokonuje się przez oczyszczanie motywacji, aby to nie było moje pragnienie, ale to Boże, wyrażone przed założeniem świata. Wreszcie w rozwijaniu pobożności, aby ona nie była dziwna, niemądra, lecz taka, która prowadzi ku świętości, która stąpa mocno po ziemi, a jednocześnie jest mocno wpatrzona w niebo. Wreszcie przez pogłębianie wiary, aby nie była chwiejna kiedy przyjdzie czas próby. Przez pozyskiwanie wiedzy w studiach filozoficznych i teologicznych, aby nie pomylić drogi.
Na różne stawiane pytania były też konkretne odpowiedzi. Odpowiedzi otrzymywane przez kolejne dopuszczenia do dalszej formacji. Kościół wypowiadał się czy jesteście gotowi czy nie. Nawet jeżeli czasami jest jakieś odmówienie komuś dopuszczenia na pewien czas, to wcale nie przekreśla Bożych planów, ale daje sygnał, że Bóg mnie potrzebuje, ale może coś jeszcze powinienem uzupełnić, coś zmienić, w czym się upewnić, coś dostosować do tych Bożych planów. Ostateczna odpowiedź i decyzja jest nieodwołalna. Tak jak w przypadku Maryi: „Oto ja służebnica Pańska niech mi się stanie według słowa Twego”.
Słowa te dla nas Sercanów są bardzo ważne. Konstytucje w numerze szóstym mówią, że w słowach Ecce Venio i Ecce Ancilla jest zawarte nasze powołanie, nasz cel, zobowiązania i obietnice. Zaś ojciec Dehon, nasz Założyciel, w Dyrektorium Duchownym mówi, że „Jeśli [to słowo] będzie nie tylko na naszych wargach, lecz także w myślach i w sercu [to] wystarczy…”. Wystarczy w każdej okoliczności i w każdym wydarzeniu teraz i w przyszłości. Ecce Venio, Ecce Ancilla, oto ja Służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego, nie mego, nie według mojej woli, ale Twojej.
Drodzy bracia, w dzisiejszym słowie znajduje się też pewna przestroga. Została ona zawarta już w pierwszym zdaniu odczytywanego czytania z Księgi Rodzaju: „Gdzie jesteś?” Czasem w powołaniu dochodzi do sytuacji kryzysowej jak w przypadku Adama - utraty bliskości i synowskiej więzi z Bogiem. Ukrywanie się przed Bogiem, chowanie przed Nim, zaczyna się po odrzuceniu jego woli, po podjęciu decyzji na własną rękę, po zejściu z drogi świętości. Pytanie: „gdzie jesteś?” pokazuje z jednej strony niesamowitą troskę Pana Boga, który nie przekreśla człowieka, lecz wychodzi i szuka go, w pewnym zakłopotaniu. Z drugiej strony pytanie „gdzie jesteś?” ukazuje strach i obawę ze strony ukrywającego się człowieka. Przy czym nie jest to już taki lęk czy obawa wywołane w onieśmielającym spotkaniu serc napełnionych łaską. Tutaj strach dotyczy czegoś innego.
Drodzy współbracia, dzisiejsza Ewangelia, ukazuje nam trzy warunki niezbędne do owocnego pełnienia woli Bożej i zrealizowania powołania zakonnego.
Pierwszy zawarty jest w słowach „pełna łaski”. Nigdy nie zdobędziemy tej pełni, którą zdobyła Maryja. Jednak możemy zdobyć więź z Panem Bogiem, która będzie oparta na łasce uświęcającej, czyli wolności od grzechu, nie tylko od grzechu ciężkiego. Zakłada to wytrwałą pracę nad sobą i ciągłe czuwanie, aby trwać w stanie łaski uświęcającej.
Drugi warunek zawarty jest w słowach „poczniesz z Ducha Świętego”. Od Ducha Świętego wszystko bierze swój początek, tak w życiu Maryi, jak w każdym powołaniu. To Duch Święty jest inicjatorem naszej troski o chwałę Boga i dobro bliźniego. Jeśli na modlitwie będziemy szukali Bożych natchnień i Bożej woli, wsparci łaską uświęcającą, to mamy już dwa warunki niezbędne do owocnego wypełnienia konsekracji zakonnej, o którą dzisiaj prosicie Kościół.
I wreszcie jest trzeci jeszcze warunek zawarty w słowach „porodzisz Syna i nazwiesz go imieniem Jezus”. Drodzy bracia, nie wystarczy rozpocząć, nie wystarczy zostać tylko przy szczerych chęciach, ale trzeba swój zamiar zrealizować. Trzeba dobro porodzić, urzeczywistnić, doprowadzić do spełnienia. Na to mamy cały nasze zakonne życie. Po to Pan Bóg nas powołał, abyśmy swoją świętość zdobywali dzień po dniu: w stanie łaski uświęcającej, na modlitwie szukając natchnień od Ducha Świętego i realizując to, co Bóg będzie nam każdego dnia objawiał przez kolejnych aniołów posyłanych w różnych okolicznościach: w osobistych natchnieniach, w spotkanych ludziach, w wydarzeniach, czy przez przełożonych. Bądźcie więc uważni i otwarci, tak jak otwarta była Maryja w chwili Zwiastowania. Tego wam życzę i wszystkim, którzy wpatrujemy się dziś w Niepokalaną. Amen.
Po homilii składający śluby wieczyste wypowiedzieli intencję podejmowanego aktu. To, że chcą jeszcze pełniej oddać się Bogu, że za łaską Bożą i za wzorem Chrystusa Pana i Jego Matki Najświętszej chcą obrać i na zawsze zachować życie w doskonałej czystości, posłuszeństwa i ubóstwa, że chcą wytrwale dążyć i z całej duszy do doskonałej miłości Boga i bliźniego kierując się gorliwie Ewangelią i przestrzegając Regułę Zgromadzenia Księże Najśw. Serca Jezusowego, że za łaską Ducha Św. całe życie oddają na służbę Ludu Bożego.
Po tym wypowiedzeniu swojej intencji została odśpiewana Litania do wszystkich Świętych. We wszystkich decydujących i ważnych chwilach Kościoła, prosimy o wstawiennictwo naszych sióstr i braci, którzy już wypełnili swoją misję na ziemi i cieszą się chwałą Chrystusa Zmartwychwstałego w niebie. Poprzez śpiew tej litanii prosiliśmy Świętych Patronów o pomoc dla profesów w wiernym wypełnieniu przymierza rozpoczętego na chrzcie świętym. Proszą za ich przyczyną Boga, aby zlał na tych profesów łaskę swojego błogosławieństwa i by ich umocnił w ich świętym postanowieniu.
W dalszej kolejności nastąpił akt złożenia wieczystej profesji. Każdy z zakonników ją składających klęcząc wypowiedział osobiście słowa swoich ślubów a następnie na ołtarzu podpisał swój akt, który na tym ołtarzu został złożony. Cały obrzęd profesji zakończył znak pokoju przekazany przez księdza Prowincjała i będący znakiem jedności profesów wieczystych ze Zgromadzeniem Księży Sercanów.
Na samym końcu Mszy świętej ksiądz Prowincjał skierował do wszystkich słowa podziękowania:
„Chciałbym bardzo serdecznie wyrazić wdzięczność, przedłużając jakby ten hymn Matki Bożej - Magnificat - Panu Bogu za trzech naszych współbraci, którzy poszerzyli szeregi naszego Zgromadzenia już na zawsze, nieodwołalnie. Cieszę się, i wam neoprofesi z serca gratuluję i dziękuję, że tak odważnie i hojnie potrafiliście odpowiedzieć na ten Boży głos. Niemniej wdzięcznie i szczerze chciałbym podziękować rodzicom i najbliższym naszych neoprofesów. Kochani, to tam stworzyliście warunki w takim - domu nazaretańskim - gdzie mógł pojawić się anioł, przyjść i oznajmić wolę Bożą. Nikt nie jest w stanie bez pomocy odczytać tego Bożego głosu. Dziękuję wam za to że wychowywaliście swoich synów. Dawaliście im przykład. Pokazywaliście wartości a w końcu, że hojnie oddaliście ich na łaskę Bożego powołania. Dziękujemy wam w imieniu całego Zgromadzenia Księży Sercanów za ten dar i nie wątpcie nigdy, że Pan Bóg radosnego dawcę bardzo miłuje i że wasze domy będą teraz otoczone szczególnym błogosławieństwem i szczególną troską, nie tylko Bożego Serca ale też Najświętszej Marii Panny, która tej naszej szczególnej uroczystości dzisiaj patronuje.
Chciałbym również bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy pomagali naszym profesom w zdobyciu przekonania, że jest to właściwa droga. Pomagali im się zmieniać, dojrzewać w powołaniu. Myślę tutaj o mistrzu postulatu, nowicjatu, księdzu Stanisławie, księdzu Witoldzie. Myślę też o całej wspólnocie seminaryjnej, o ojcach duchownych, wychowawcach, profesorach i to podziękowanie składam na ręce księdza Leszka, rektora Seminarium. Również dziękuję alumnom, współbraciom towarzyszącym w procesie dojrzewania i kształcenia powołania, bo wy też jesteście takim zwierciadłem w którym można konfrontować czy to jest ta droga i co jeszcze na tej drodze trzeba udoskonalić. Dziękuję również za przygotowanie dzisiejszej uroczystości. Dziękuję panu organiście. W końcu bracia również wam za to, że jesteśmy razem jako Wspólnota sercańska, że możemy się gromadzić w takich ważnych momentach życia naszej Prowincji, zwłaszcza w sytuacji, kiedy upraszamy u Pana Boga o każde powołanie, by to królestwo Serca Jezusowego pośród nas było bardzo mocno widziane. Dziękuję wam za przybycie, a na koniec udzielę wszystkim błogosławieństwa”.
ZKH SCJ
Zob.: ► https://seminarium.scj.pl/strony/-------slubuje-na-zawsze-czystosc--ubostwo-i-posluszenstwo------- gdzie są również zdjęcia z tego wydarzenia.