Święto Ofiarowania Pańskiego, Matki Bożej Gromnicznej, Dzień Życia konsekrowanego

 

Chrystus ofiarowany w świątyni, ofiarowany Bogu ale i nam. To z miłości do nas przychodzi na ten świat, by jako niebiańskie światło prowadzić nas do nieba ale i chronić nas od złego. To dlatego Maryję, która przynosi do świątyni Jezusa nazywamy Gromniczną. Jakże nam jest trudno opisać tę moc. Dlatego uciekamy się do elementu, który bardziej rozumiemy. Świeca, która potrafi obronić nas od gromów tego świata. Jednak to sam Bóg staje między nami i niebezpieczeństwem, które nam grozi.

Dlatego i naszą niedoskonałą miłość chcemy ofiarować naszemu Bogu ofiarowując nasze życie.

2 lutego przypada w Kościele katolickim Dzień Życia Konsekrowanego. Dzień ten został ustanowiony przez świętego Jana Pawła II w 1997 roku. To już 25 raz obchodzimy ten dzień w którym siostry i bracia zakonni, a także członkowie instytutów świeckich, stowarzyszeń życia apostolskiego, pustelnicy, dziewice i wdowy podobnie jak Jezus w świątyni Jerozolimskiej, ofiarowują swoje życie na wyłączną służbę Bogu. Osoby konsekrowane odnawiają w tym dniu swoje śluby.

 

Kongregacja ds. życia zakonnego poprzez swój list chce pozostać w łączności ze wszystkimi, którzy poprzez śluby zakonne ofiarują swoje życie Bogu. (ZKH)

 

CONGREGATIO PRO INSTITUTIS VITAE CONSECRATAE ET SOCIETATIBUS VITAE APOSTOLICAE

Prot. n. Sp.R. 2559/21

 

Watykan, 18 stycznia 2021 r.

Do wszystkich osób konsekrowanych

 

Zwracamy się do Was w przeddzień ważnego dla nas wszystkich dnia, mężczyzn i kobiet konsekrowanych, ponieważ jest on poświęcony naszemu szczególnemu powołaniu, które na różne sposoby sprawia, że jaśnieje miłość Boga do mężczyzny, kobiety i całego wszechświata. Drugiego lutego, tego roku, będziemy obchodzić XXV Dzień Życia Konsekrowanego. W Bazylice św. Piotra, o godz. 17.30, papież Franciszek będzie przewodniczył celebracji Eucharystycznej, która pomimo, że będzie pozbawiona szczególnych znaków i radosnych twarzy, które jej towarzyszyły i ją rozjaśniały w poprzednich latach, będzie jak zawsze wyrazem owocodajnej wdzięczności, która charakteryzuje nasze życie.

Za pomocą tego listu pragniemy zmniejszyć fizyczny dystans, jaki pandemia narzuciła nam od wielu miesięcy, i wyrazić każdemu i każdej z Was, a także poszczególnym wspólnotom naszą bliskość i bliskość tych, którzy pracują w tej Dykasterii. Od miesięcy śledzimy wieści płynące od wspólnot z różnych narodów: mówią one o zagubieniu, o zakażeniach, o zmarłych, o trudnościach ludzkich i ekonomicznych, o pomniejszającej się liczbie instytutów, o lękach..., ale mówią także o wierności, która wystawiana jest na próbę przez cierpienie, o odwadze, o pogodnym świadectwie dawanym nawet w bólu czy niepewności, o dzieleniu się każdym utrapieniem i każdą raną, o trosce i bliskości z najmniejszymi, o miłości i służbie kosztem życia (por. Fratelli Tutti, rozdział II).

Nie możemy wypowiedzieć wszystkich waszych imion, ale prosimy o błogosławieństwo Pana dla każdego i każdej z Was, abyście mogli przejść od "ja" do "my", świadomi, że "znajdujemy się w tej samej łodzi, wszyscy słabi i zdezorientowani, ale jednocześnie ważni i potrzebni, wszyscy wezwani do wspólnego wiosłowania" (Papież Franciszek, Nadzwyczajny moment modlitwy, piątek, 27 marca 2020 r.). Bądźcie Samarytanami tych dni, przezwyciężając pokusę pochylania się i użalania się nad sobą, albo zamykania oczu w obliczu bólu, cierpienia, ubóstwa tak wielu mężczyzn i kobiet, tak wielu narodów.

W Encyklice Fratelli Tutti papież Franciszek zaprasza nas do wspólnego działania, do ożywienia w każdym z nas "światowego pragnienia braterstwa" (nr 8), do wspólnego marzenia (nr 9), tak abyśmy "w obliczu różnorodnych i aktualnych sposobów eliminowania lub lekceważenia innych, potrafili odpowiedzieć nowym marzeniem o braterstwie i przyjaźni społecznej..." (nr 6).

Prosimy wszystkich, mężczyzn i kobiety konsekrowane w instytutach zakonnych, monastycznych, kontemplacyjnych, w instytutach świeckich i nowych instytutach, członkinie ordo virginum, pustelników, członków stowarzyszeń życia apostolskiego o umieszczenie tej Encykliki w centrum waszego życia, formacji i misji. Odtąd nie możemy ignorować tej prawdy: wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami, jak skądinąd modlimy się, być może niezbyt świadomie, w Ojcze nasz, ponieważ "bez otwarcia się na Ojca wszystkich ludzi, nie może być solidnych i stabilnych motywów apelu o braterstwo" (nr 272).

Encyklika ta, napisana w historycznym momencie, który sam papież Franciszek nazwał "godziną prawdy", jest cennym darem dla każdej formy życia konsekrowanego, która nie ukrywając licznych ran zadanych braterstwu, może odnaleźć w niej podłoże proroctwa.

Stoimy w obliczu nowego wezwania Ducha Świętego. Tak jak św. Jan Paweł II, w świetle nauczania o Kościele-Komunii, zachęcał osoby konsekrowane do "bycia prawdziwymi specjalistami od komunii i praktykowania jej duchowości" (Vita consecrata, nr 46), tak papież Franciszek, czerpiąc inspirację ze św. Franciszka, założyciela i inspiratora tak wielu instytutów życia konsekrowanego, poszerza horyzont i zaprasza nas do bycia budowniczymi powszechnego braterstwa, strażnikami wspólnego domu: ziemi i każdego stworzenia (por. Encyklika Laudato si'). Bracia i siostry wszystkich, niezależnie od wiary, kultury i tradycji każdego z nich, ponieważ przyszłość nie jest "jednobarwna" (FT nr 100), a świat jest jak wielościan, który pozwala, by jego piękno lśniło poprzez różne oblicza.

Chodzi zatem o rozpoczęcie procesów, które mają towarzyszyć, przekształcać i tworzyć; o opracowanie projektów promujących kulturę spotkania i dialogu między różnymi narodami i pokoleniami; począwszy od własnej wspólnoty powołaniowej, a skończywszy na dotarciu do każdego zakątka ziemi i każdego stworzenia, ponieważ nigdy, jak w tym czasie pandemii, nie doświadczyliśmy, że wszystko jest połączone, wszystko jest współzależne, wszystko jest powiązane (por. Encyklika Laudato si').

"Snujmy marzenia jako jedna ludzkość, jako wędrowcy stworzeni z tego samego ludzkiego ciała, jako dzieci tej samej ziemi, która wszystkich nas gości, każdego z bogactwem jego wiary czy jego przekonań, każdego z jego własnym głosem, wszystkich jako braci!" (FT nr 8). Tak więc, w horyzoncie tego marzenia, które zostaje oddane w nasze ręce, naszej pasji, naszej wytrwałości, dzień 2-go lutego będzie również w tym roku pięknym świętem, w którym pragniemy chwalić i dziękować Panu za dar naszego powołania i misji!

Maryi, naszej Matce, Matce Kościoła, wiernej kobiecie oraz św. Józefowi, jej małżonkowi, powierzamy każda i każdego z Was w tym poświęconym mu roku. Niech wzmocni się w was żywa i kochająca wiara, pewna i radosna nadzieja, pokorna i czynna miłość.

Od Ojca i Syna i Ducha Świętego, naszego miłosiernego Boga, upraszamy błogosławieństwo dla każdego i każdej z Was.

 

João Braz Card de Aviz

Prefekt

+ José Rodríguez Carballo, O.F.M.

Arcybiskup Sekretarz

 

Ojciec Dehon, założyciel Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego (Sercanie, Dehonianie) wiele razy mówił o życiu zakonnym jako środku naszego ofiarowania się Bożej Miłości.

 

⸙ Wiecie o tym, że w jednej z obietnic [przekazanych] Małgorzacie Marii [Jezus] mówi, iż zgromadzenia zakonne poświęcone Najświętszemu Sercu nie przestaną istnieć; Ono je uzdrowi i podniesie, jeżeli będzie to konieczne.

 

⸙ Od mojej młodości miałem powołanie zakonne. Stanowiło ono podsumowanie wszystkich moich rekolekcji, lecz nigdy nie wiedziałem, jaki instytut byłby odpowiedni. Szukałem i czekałem. Pociągało mnie Najświętsze Serce i wynagrodzenie.

 

⸙ Najdrożsi synowie, zostawiam wam najpiękniejszy ze skarbów – Serce Jezusa. Należy Ono do wszystkich, lecz szczególną czułością darzy kapłanów Jemu konsekrowanych i całkowicie oddanych Jego kultowi, miłości i wynagrodzeniu, których Ono żąda, pod warunkiem, że będą wierni temu pięknemu powołaniu.

To powołanie wymaga praktykowania życia wewnętrznego oraz zjednoczenia z naszym Panem; jednocześnie musimy podjąć wszystkie środki, aby osiągnąć to zjednoczenie i pozostać mu wierni.

 

⸙ Łaska, którą pragnę otrzymać w czasie tych rekolekcji, to łaska odnowienia postanowień z mych święceń kapłańskich (1868) i profesji zakonnej (1878). To dla mnie bardzo ważne daty i okresy wielkich łask.

 

⸙ Nazaret uczy nas także doskonałości życia rodzinnego, w  rodzinie naturalnej lub rodzinie zakonnej. Życia świętego i szczęśliwego, w którym wszyscy kochają Boga i kochają się nawzajem; życia w całkowitym zdaniu się na Opatrzność Bożą; poświęcenia się i miłości wzajemnej.

I św. Józef jest wzorem dla głów rodzin. Jest wzorem dla mnie. On przewiduje wszystko, troszczy się o wszystko, porządkuje życie wewnętrzne i relacje zewnętrzne. Nie tylko muszę uświęcić sam siebie i trwać w jedności z Bogiem, ale i mam zadanie: dać memu dziełu dobrze ułożone Reguły, troszczyć się o  jego kierownictwo duchowe i  odbywać niezbędne wizyty.

Widzę wiele pracy; by ją wykonać, potrzeba czasu i pomocników.

Panie, pomóż mi. Święty Józefie, bądź moim opiekunem i moim przewodnikiem. Święty Archaniele, zwierzchniku dzieła, wspieraj mnie.

 

⸙ Wysyła ich po dwóch, zaleca im w  ten sposób życie zakonne, życie wspólnotowe, które daje tak wiele pomocy, siły i pocieszenia. On określa ich zadanie: praedicate dicentes quia appropinquavit regnum coelorum [głoście, mówiąc: bliskie już jest królestwo niebieskie] (Mt 10,7). Głoście królestwo Boże: żal za grzechy, który jest jego przygotowaniem; łaskę, która jest jego początkiem; życie przyszłe, które jest jego realizacją 95. Potem uzdrawiajcie wszelkie choroby i wyrzucajcie złe duchy. Są to zapowiedzi sakramentów, które będą rozdawać robotnicy ewangeliczni.

 

⸙ Zakonnikom w ogólności potrzebne są łzy pokuty, gdyż pokuta potrzebna jest każdemu instytutowi religijnemu. Życie zakonne, to ochotna rezygnacja z własnej woli, z dóbr zewnętrznych i używania dóbr materialnych. Błogosławieni ci, którzy pobudzają się do łez pokuty i żalu. My szczególnie, zaszczepieni na pokutnym zakonie św. Franciszka, winniśmy pobudzać do tych łez. Niech czynią to szczególnie i ci, którzy dziś rozpoczynają rekolekcje1 (1. Ojciec Dehon uważał, że przypisanie do trzeciego zakonu św. Franciszka dałoby ślubom pierwszych zakonników charakter kościelny bardziej znaczący, skoro mówił do nowicjuszy: Nie mamy jak tylko zatwierdzenie słowne biskupa Thibaudier. Kordon przypominał strój św. Franciszka. Przypomnijmy, że jako seminarzysta w Rzymie Leon Dehon złożył swoją profesję w trzecim zakonie franciszkańskim, po jednym roku nowicjatu, 26.03.1867 [por. NHV IV, 189-190; V, 127]).

 

⸙ Nawet nie mając świateł nadprzyrodzonych, których także nie brak, można przygotowywać się na doświadczenie. Szatan się przysposabia, bo jest to zgromadzenie, które zajmować się będzie nauczaniem, a on nie chce ani zgromadzeń zakonnych, ani nauczania religijnego. Bo jest to dzieło wynagrodzenia kapłańskiego i zakonnego, dzieło Serca Jezusowego, na które szatan swe strzały najbardziej zatrute.

 

⸙ Śluby zakonne też przykładają pieczęć, która choć nie ma charakteru sakramentalnego, jest jednak nie mniej uroczysta i ważna. Wpisuje nas ona do księgi własności Bożej, oddajemy się Bogu na własność, nie należymy do siebie. Nie niszczmy więc tej pieczęci. Odmówmy dostępu do naszego serca komukolwiek poza Bogiem. Odnówmy nasze postanowienie pełnego zdania się na Boga, jakie podjęliśmy kilka dni temu. Oddajmy się wreszcie w pełni jak Maryja pięknej miłości, czystej miłości.

 

⸙ Każde zgromadzenie zakonne wezwane do doskonałości naśladuje jeden z charakterystycznych rysów Naszego Pana, np. zakony żebrzące Jego ubóstwo. Co do nas, tą charakterystyką to życie wewnętrzne serca, zgodne z życiem Serca Jezusa.

Istnieją już Zgromadzenia poświęcone częściowo Jego Sercu, ale Zakon Serca Jezusowego ma za swój własny charakter poświęcić serca swych członków życiu całopalnej ofiary, miłości, wynagrodzenia; życie wewnętrzne, życie serca. Takim było życie Jezusowego Serca: stałą ofiarą woli Jego Ojca, by świadczyć Mu swą miłość i dokonywać wynagrodzenia; Serce całopalna ofiara: Ofiar i całopaleń nie chciałeś, tedy rzekłem: oto idę (Hbr 10,8-9).

 

⸙ Zakonnik zdąża do doskonałości by lepiej naśladować Jezusa Chrystusa, ale dla nas, którzy mamy zawsze za centrum, za słońce, za busolę Serce Jezusa, do jakiego będziemy zdążać celu? Do cnót Serca Jezusowego, nie tych najwyższych, bo wszystkie były jednego stopnia, ale do cnót najbardziej jaśniejących, najbardziej się ujawniających: cichości i pokory; sam to nam polecił, a nadto ofiarowania się, gdyż ono jest najczęściej wskazywane i ogłaszane w Piśmie Świętym.

Ale to nie starcza do uświęcenia samego siebie. Trzeba jeszcze, by to uświęcenie służyło i bliźniemu. A w jaki to sposób? To sami napełniając się miłością Serca Jezusowego, będziemy mogli rozlewać ją wokół siebie, a zwłaszcza pośród narodu wybranego, a dzięki doskonaleniu bliźniego, nie miejmy żadnych skrupułów iż wzrosną powołania zakonne. Do kapłaństwa potrzebne jest powołanie doborowe, sprawiające to, że jest trudniejsze, ale nie tak samo jest z powołaniem zakonnym. To tam zbawienie staje się pewniejszym, a przemawiają za tym autorytety największych teologów Kościoła, twierdzących, że wciąż warto radzić stan zakonny, bo ofiaruje on zawsze większą pewność zbawienia.

 

⸙ Śluby zakonne są naśladowaniem tego ofiarowania uczynionego przez Serce Jezusowe; jednak stworzeniem właściwym, prawdziwą kontynuacją tego Boskiego czynu jest dopiero specjalny akt oblacji siebie, uczyniony w duchu miłości i wynagrodzenia.

 

⸙ Życie zakonne wymaga całkowitej i ciągłej ofiary z siebie samego odnośnie do świętego posłuszeństwa. Stać się dzieckiem, poświęcić więcej niż swoją wolę, złożyć w ofierze swój rozum, inteligencję i serce, pozwolić się nieść, kierować i prowadzić wszędzie, bez rozdźwięku i odpowiedzi – oto doskonałość zakonna.

 

⸙ Ty, który jesteś kapłanem Najświętszego Serca, pamiętaj, że jesteś nim dzięki Jego szczególnemu upodobaniu i wezwaniu. Nigdy nie ma i nie może być powołania zakonnego, kapłańskiego czy apostolskiego, które by nie było powołaniem nadprzyrodzonym. Powinniśmy wszyscy otrzymać tę osobliwą łaskę apostolstwa, do której jesteśmy przeznaczeni. Czyż nie czujemy, jak ta łaska wypływa z tej nocnej modlitwy, z tego przedłużonego czuwania, które odprawił nasz Pan na górze przed wyborem swych apostołów? Czy myślisz, że Jezus wówczas myślał tylko o  dwunastu apostołach, których miał powołać? Nie, On błagał swego Ojca o łaskę apostolstwa dla wszystkich, którzy powinni się przyczynić do rozszerzenia Jego Królestwa, a  osobliwie dla apostołów swego Serca. Otwórzmy serca na wpływ tej modlitwy, prośmy Serce Jezusowe, by nam pozwoliło całkowicie odpowiedzieć na ten zew, by nam dało zrozumieć to wszystko, do czego zostaliśmy powołani.

 

⸙ Ofiarowując się naszemu Panu z nastawieniem serca, jakie On miał ofiarując się swojemu Ojcu, sprawia się Mu przez to największą radość i największą, jaka możliwa jest, chwałę. Przez to ofiarowanie łączymy się z Nim, z Jego Sercem, a skoro Ono jest całe chwałą swego Ojca, to dodaje się do tej chwały wszystko to, co ludzka słabość może dodać. Nastawienie to prowadzi ku doskonałości chrześcijańskiej i zakonnej, gdyż doskonałość nie jest niczym innym, jak zjednoczeniem z Bogiem przez miłość. Ofiarowanie to łączy z Bogiem, skoro łączy z Synem Bożym, a węzłem tej jedności jest miłość. Cnoty zakonne i zobowiązania ślubów, będąc spełniane z takim nastawieniem, wznoszą się bardzo łatwo do wysokości aktów stale dyktowanych i podtrzymywanych przez miłość.