Co roku to samo. Listy zakupów, stanie w kolejkach, przeciskanie się w tłumie między półkami w hipermarketach. Potem gotowanie, pieczenie, smażenie, mrożenie i rozmrażanie, wściekłość, kiedy uszka nie chcą się skleić, a sernik opada. Do tego mycie okien, choć na dworze mróz, sprzątanie, odkurzanie, prasowanie obrusa na ostatnią chwilę. Zmęczeni siadamy do stołu i… już można zacząć świętować. A gdyby tak spędzić święta zupełnie inaczej?

Coraz popularniejszą formą spędzania Bożego Narodzenia są wyjazdy do klasztorów. Wiele z nich otwiera swoje drzwi dla gości, oferując nie tylko odpoczynek od świątecznych przygotowań, ale także możliwość pełnego przeżycia tego czasu. Od czterech lat święta takie organizowane są m.in. w Domu Pielgrzyma „Domus Mater” w Krakowie.

– Goście przyjeżdżają do nas na Boże Narodzenie i na Wielkanoc. Co roku jest to 50-60 osób. Oczywiście dzwoni, dopytuje znacznie więcej chętnych, jednak my staramy się zachować taką raczej kameralną, wspólnotową atmosferę – opowiada ksiądz Włodzimierz Płatek, dyrektor „Domus Mater”.

Jak zrodził się pomysł organizacji takich wspólnych świąt dla osób, które często zupełnie się nie znają?

Całość artykułu na stronie Wirtualnej Polski: http://swieta.wp.pl/swiateczny-czas/artykul/dlaczego-warto-spedzic-swieta-w-klasztorze